repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
W jego oczach reż. Daniel Ribeiro
Aktualności

Rodzące się uczucie - "W jego oczach" Daniela Ribeiro

27 sie

Od 29 sierpnia w Kinie Nowe Horyzonty.

Leonardo jest niewidomym nastolatkiem, który chciałby uniezależnić się od swojej nadopiekuńczej mamy. Planuje wyjechać na semestr do zagranicznej szkoły, co nie do końca podoba się jego przyjaciółce Giovanie. Kiedy w klasie pojawia się nowy uczeń Gabriel, Leonardo doświadcza uczucia, które każe mu przemyśleć jeszcze raz plany związane z wyjazdem.

W jego oczach w programie kina

"Z historii o niewidomym nastolatku, który zakochuje się w koledze z klasy, z łatwością dałoby ulepić przygnębiający dramat. Podwójne wykluczenie – z powodu kalectwa i orientacji seksualnej – mogłoby zdemolować emocjonalnie niejednego dorosłego, a co dopiero wrażliwego licealistę słuchającego Brahmsa i Vivaldiego. Brazylijczyk Daniel Ribeiro od tragedii woli jednak bajki, a od monumentalnej muzyki klasycznej  – romantyczne ballady Belle and Sebastian. Dlatego jeśli po zapoznaniu się z opisem fabuły W jego oczach spodziewaliście się "Płynących wieżowców 2", możecie odetchnąć z ulgą. Reżyser nie idzie na widza z ciężką artylerią." (Łukasz Muszyński, filmweb.pl)

"Wyraziste komponenty opowieści Daniela Ribeiro – młodzieńczy bunt, brak zdolności widzenia, rozpoznanie własnej homoseksualności – podporządkowane są mówieniu o rodzącym się uczuciu, które niezaprzeczalnie jest głównym tematem filmu. A jest to uczucie nieśmiałe, bardzo jeszcze niedookreślone, wzruszające w swojej naiwności. Co interesujące i wartościowe, ślepota głównego bohatera nie jest w żadnym momencie pokazywana ani jako jego ułomność, ani jako przeszkoda na drodze do miłości. To raczej pewna cecha Leonarda, poprzez którą kształtuje się wyjątkowa wrażliwość chłopaka, jego bogata wyobraźnia oraz zamiłowanie do Mozarta, Brahmsa i Schuberta. Leo pogodził się z tym, że nie widzi – w przeciwieństwie do jego nadopiekuńczych rodziców. Jest niewidomy od urodzenia, miał więc na to całe swoje kilkunastoletnie życie. To nie żaden bohater-heros – nie musi codziennie stawać do walki o przetrwanie, nie ma też nic specjalnego do udowodnienia. Czuje się zwyczajny – w pozytywnym tego słowa znaczeniu – i zwyczajne są też jego marzenia." (Patrycja Rojek, stopklatka.pl)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!