repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Lolo reż. Julie Delpy
Aktualności

Konkurencja dla Woody’ego Allena - "Lolo" Julie Delpy

17 cze

Od 24 czerwca w Kinie Nowe Horyzonty.

Wioletta jest po czterdziestce i właśnie przeżywa drugą młodość, spędzając wakacje życia na południu Francji u boku nowego partnera. Jean-René może nie jest typem eleganta, za to charakteryzują go nieprzeciętne poczucie humoru i spontaniczność, które udzielają się nieco sztywnej i pedantycznej Wioletcie. Kłopoty zaczynają się, gdy zakochana para wraca razem do Paryża. Tam następuje brutalne zderzenie z rzeczywistością, a dokładnie z zaborczym, nastoletnim synem Wioletty, który zrobi wszystko, by zniechęcić kochanka matki i pozbyć się go raz na zawsze.

Lolo w programie kina

"Nietrudno popaść w sentymentalizm, chcąc opowiedzieć historię o zakochujących się w sobie zbłąkanych, zagubionych duszach. Stosunkowo łatwo uderzyć w melodramatyczne tony, zbudować nastrój powagi, stworzyć wymuszone wykładnie o potrzebach, nadziejach i obawach osamotnionej jednostki. Jednak reżyserkę ,,Lolo" nie interesują podobne próby nazywania, definiowania czy przepracowywania damsko-męskich relacji w sztuce filmowej. Przeciwnie, w takich tematach dostrzega wyłącznie komediowy potencjał, przedstawia świat pozbawiony podniosłych gestów, oczywistych, typowych rozwiązań, za to pełen absurdalnych, czasami niedorzecznych perypetii oraz urzekających postaci." (Urszula Obstarczyk, "Film")

"Julie Delpy coraz śmielej sobie poczyna na polu reżyserii. Po sukcesach dowcipnych, acz nierównych komedii „Dwa dni w Paryżu” i „Dwa dni w Nowym Jorku” zaskoczeni krytycy pisali, że popularna francuska aktorka staje się konkurencją dla Woody’ego Allena. Nieporadni, inteligenccy bohaterowie, ich kompleksy, cięty humor podszyty seksualnymi aluzjami, skąpany w poczuciu generalnego bezsensu i absurdu – trudno nie dostrzec, że to wszystko również ją interesuje. Nie inaczej jest w „Lolo”, zgrabnej autoironicznej satyrze na toksyczną relację dojrzałej kobiety i jej dziecka." (Janusz Wróblewski, "Polityka")

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!