repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Saint Laurent reż. Bertrand Bonello
Aktualności

Moda i miłość - "Saint Laurent" Bertranda Bonello

10 gru

Od 12 grudnia w Kinie Nowe Horyzonty.

Losy legendarnego projektanta mody, Yvesa Saint Laurenta (Gaspard Ulliel). Akcja filmu koncentruje się na 10 latach z bogatej biografii Francuza, obejmując okres od 1965 do 1976 roku. To czas jego największych sukcesów zawodowych, a jednocześnie największych porażek w życiu osobistym.

Saint Laurent w programie kina

"Najwięcej uwagi poświęca barwnemu romansowi z Jacquesem de Bascherem. Ich namiętny, burzliwy związek trwał niecałe trzy lata – niewiele w porównaniu z 50-letnim stażem z biznesmenem Pierrem Bergerem, życiowym partnerem YSL. Pod wpływem znajomości z Bascherem słynny projektant zaczyna nadużywać alkoholu, eksperymentuje z LSD, marihuaną, kokainą. Otoczony wąskim gronem przyjaciół traci kontakt z rzeczywistością, zamyka się w sobie, kupuje starą willę w Marrakeszu, gdzie samotnie spędza kilka miesięcy w roku, czytając Prousta i słuchając muzyki klasycznej. Jak w dramatach Martina Scorsese – droga prowadzi ze szczytu na dno. Saint Laurent staje się dziwakiem, odludkiem, nie potrafi sobie poradzić ze sławą oraz z psychicznym monstrum, które sam wykreował. Zmienia się fizycznie. Z dnia na dzień przeobraża w starca, którego pod koniec filmu nie gra już Gaspard Ulliel, tylko Helmut Berger, ulubiony aktor Luchino Viscontiego." (Janusz Wróblewski, "Polityka")

"Akurat ten film łatwo nie miał - premiera wypadła ledwie kilka miesięcy po "konkurencyjnym" obrazie Jalila Lesperta "Yves Saint Laurent". Dzieło Bonella jest od niego nieporównanie lepsze, bo zamiast wzruszającej historii miłosnej i banałów o wpływie na sposób ubierania się kobiet oferuje coś więcej: "biografię" nieprzegadaną, zbudowaną z hipnotycznych obrazów będących niejako estetyczną odpowiedzią na stylistykę Laurenta. Nic dziwnego, że w rozmowie z "Wyborczą" reżyser przywołuje za wzór m.in. "Last Days" Van Santa o Kurcie Cobainie." (Paweł T. Felis, "Gazeta Wyborcza")

"Bohaterowie filmu żyją na dnie pełnym hipokryzji, chorych ambicji i sztuczności. W tym filmie bogowie masowej kultury spadają z piedestałów. „Saint Laurent", ze świetną kreacją Gasparda Ulliela w roli tytułowej, jest francuskim kandydatem do Oscara." (Barbara Hollender, "Rzeczpospolita")

"Najciekawszym wątkiem w "Saint Laurent" staje się temat relacji miłosnych i seksualnych w życiu projektanta. Z jednej strony uzależnienie od życiowego partnera, opiekuna, także w życiu zawodowym, Pierre'a Berge'a (Jeremie Renier). Z drugiej - romantyczna miłość do Jacques'a (Louis Garrel), która bynajmniej nie przypomina klasycznego melodramatu. Prześwietlając tę miłosną relację Bonello wręcz odtwarza klimat "branżowych" imprez lat 70., francuskich pikiet i gejowskich klubów. Za pomocą biografii mistrza wizualizuje zapomniany świat mniejszości homoseksualnych jeszcze przed epidemią AIDS. Chociażby dlatego warto zobaczyć jego film." (m.interia.pl/film)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!