repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Wolny strzelec reż. Dan Gilroy
Aktualności

Jake Gyllenhaal w "Wolnym strzelcu" Dana Gilroy'a

19 lis

Od 21 listopada w Kinie Nowe Horyzonty.

Mroczne oblicze amerykańskiego snu i portret człowieka, który dla sukcesu nie cofnie się nawet przed zbrodnią. Jake Gyllenhaal wciela się w rolę reportera - wolnego strzelca, którego stać na absolutnie wszystko, by wspiąć się po szczeblach kariery kronikarza w najniebezpieczniejszych dzielnicach Los Angeles. Każdej nocy, gdy Miasto Aniołów zasypia, grupy ryzykantów uzbrojonych w szybkie samochody, drogie kamery video i skuteczne policyjne skanery przemierzają Los Angeles wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu coraz to nowych okazji do nagrania odpowiednio atrakcyjnych materiałów. Ci wolni strzelcy, parający się reporterskim fachem, zwani także nocnymi drapieżcami, polują na wypadki samochodowe, pożary, morderstwa i innego rodzaju ludzkie katastrofy. Potem sprzedają filmy lokalnym stacjom telewizyjnym, poszukującym taniej sensacji. Przenosząc się z jednego miejsca tragedii na drugie, żyją na zupełnie innych zasadach niż reszta społeczeństwa. Nie uznają żadnych reguł.

Wolny strzelec w programie kina

"Debiutujący w roli reżysera Dan Gilroy bez ogródek krytykuje rzeczywistość medialnych sensacji. Jego negatywna ocena zatacza nawet szerszy krąg i dotyka całego współczesnego świata: rozsiewania wśród ludzi żądzy posiadania swoich "pięciu minut", upadku etyki (nie tylko tej dziennikarskiej) oraz wszechobecnego "wyścigu szczurów". Liczy się tylko, by być pierwszym, najlepszym, najbardziej cenionym. Środki, by to uzyskać, nie mają znaczenia." (Robert Skowroński, stopklatka.pl)

"Przełomowa wydaje się za to kreacja Jake’a Gyllenhaala, grającego psychopatycznego złomiarza odkrywającego w sobie żyłkę reportera. Ma ciemny umysł i pustkę w oczach. Jest bezwzględny, odporny psychicznie, charyzmatyczny, skupiony, obdarzony siłą perswazji oraz spokojem w momentach stresu. Jeżdżąc nocą tam i z powrotem po ulicach Los Angeles, podobnie jak przemierzający nowojorskie zaułki Travis Bickle z „Taksówkarza”, szybko zapoznaje się z oznakami społecznego i fizycznego rozkładu. Różnica jest taka, że zamiast upadku reżyser koncentruje się na jego błyskawicznej karierze w świecie tabloidów." (Janusz Wróblewski, "Polityka")

"Dramat Dana Gilroy’a to doskonałe studium na mechanizmem działania jednostki, która uparcie dąży do celu bez zważania na konsekwencje. Dobitnie realizuje swój plan w nadziei na poprawę swojej pozycji. Idąc po trupach (dosłownie!) do celu, zatraca się w wędrówce i gubi siebie – swoje człowieczeństwo, moralność, instynkt samozachowawczy. Poluje na wszystko, co można sprzedać, na ludzkie nieszczęście, na wszystko to, co przykuje uwagę mas. „Wolny Strzelec” ma wiele z lustra – odbijającego rzeczywistość, ale też z przestrogi, która grzmi. I grzmieć będzie coraz donośnej." (Gosia Borowska, kinoactive.pl)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!