repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Miasto '44 reż. Jan Komasa
Aktualności

Wyczekiwane "Miasto '44" Jana Komasy

24 wrz

Od 19 września w Kinie Nowe Horyzonty.

Film Miasto '44 to opowieść o młodych Polakach, którym przyszło wchodzić w dorosłość w okrutnych realiach okupacji. Mimo to są pełni życia, namiętni, niecierpliwi. Żyją tak, jakby każdy dzień miał okazać się tym ostatnim. Nie wynika to jednak z nadmiernej brawury, czy młodzieńczej lekkomyślności - taka postawa jest czymś naturalnym w otaczającej ich rzeczywistości, kiedy śmierć grozi na każdym kroku. Jest rok 1944 w Warszawie, nadciąga godzina „W” i mobilizacja AK.

Miasto '44 w programie kina

"Oto "Miasto 44" Jana Komasy – młodego twórcy, który swą debiutancką "Salą samobójców" udowodnił, że potrafi filmowo opowiadać rzeczy niegłupie, a przede wszystkim, że potrafi opowiadać tak, by ludzie poszli do kina. I oto teraz on, z dużym (jak na polskie warunki) budżetem, ze wsparciem ze strony Muzeum Powstania Warszawskiego stworzył fresk historyczny o 1944 roku. O Warszawie. O młodych ludziach, którzy z entuzjazmem poszli wyzwalać swoje miasto. O miłości. O bezsilności. O wielu innych sprawach, które udało mu się pokazać nadzwyczaj przekonująco i nowocześnie, wiernie i interesująco. To po prostu dobry film: z wyrazistymi bohaterami; z fabułą, która wciąga i w którą po prostu wierzymy; ze świetnymi efektami; z narracją, której nie powstydziliby się najlepsi hollywoodzcy opowiadacze. Komasa przede wszystkim nie boi się – nie boi się, gdy uzna, że do filmu pasuje włączyć piosenki Czesława Niemena; nie boi się złamać patosu humorem i odwrotnie, nie boi się formalnych aluzji do różnych gatunków filmowych (scena w kanałach) czy w ogóle dalekich kulturowych odniesień (dubstep). To właśnie za to jest przez wielu krytykowany, a moim zdaniem świetnie się to wszystko tu sprawdza. Gdzie trzeba – podbija emocje. Gdzie trzeba – działa jak mocny kontrapunkt. O to dziś w dobrym i zarazem popularnym kinie chodzi." (Kamil Śmiałkowski, hatak.pl)

"Miłość w czasach apokalipsy - takim hasłem reklamowane jest „Miasto 44”. I nie jest to zwykły slogan. Powstanie Warszawskie w filmie Komasy to w istocie piekło na ziemi. Krew leje się strumieniami, na ekranie latają ludzkie szczątki a wśród ruin świstają kule. Na ekranie co chwila ktoś ginie bądź zostaje ranny. Nie oszczędzono przy tym szczegółów z najciemniejszej karty Powstania, tj. niewiarygodnego cierpienia ludności cywilnej. To sprawia, że „Miasto 44” ogląda się raczej jak horror niż dramat wojenny." (Hubert Orzechowski, "Newsweek")

"Komasa portretuje pokolenie, które szło do walki, bo tak było wychowane, w takich wartościach rosło. Opowiada o buncie. O duchu rewolucji. O ludziach, którzy nie chcieli żyć w strachu, rwali się do wolności. Ale też o umieraniu. Po obejrzeniu tego filmu nie mogę uwolnić się od obrazów konającego miasta. I twarzy młodych ludzi, którzy szli do powstania radośnie, niemal jak na zabawę, a zagłębili się w piekło." (Barbara Hollender, "Rzeczpospolita")

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!