Od 22 sierpnia w Kinie Nowe Horyzonty.
Wzruszająca historia miłosna. Barcelona. Oni - oboje piękni i młodzi. Razem planują wspólną przyszłość. Pewnego dnia ona dostaje zaproszenie na roczny staż w Los Angeles. Obserwujemy ich wspólny poranek, a potem dziwny związek na odległość, charakteryzujący się tylko namiastką czyjejś obecności - widokiem bliskiej osoby na ekranie komputera. Poprzez różnego rodzaju komunikatory śledzimy wzloty i upadki wystawionej na próbę miłości. Film był pokazywany na tegorocznym festiwalu w Cannes.
"10.000 km może wydawać się banalną historią. Miłość dwojga młodych ludzi zostaje poddana próbie, kiedy Alex wyjeżdża z Madrytu do Los Angeles, by tam spełnić się zawodowo jako fotograf. Jej chłopak Sergi godzi się na jej roczny wyjazd, a potem zwyczajnie cierpi. Zapewne temat związku na odległość został przewałkowany już wiele razy, ale film naprawdę nie nudzi. Reżyser sporo pozostawia do dopowiedzenia widzowi, kompozycja filmu nie jest całkowicie zamknięta, co daje szansę na własną interpretację. W tym przypadku to bardzo udany zabieg, a nie kwestia braku pomysłu, jak to bywa często w kinie. W filmie widzimy wstawki poprzedzające kolejne sceny, które informują ile dni upłynęło od wyjazdu Alex. Nie, nie dochodzimy do 365 dni, choć zakończeniem jest ponowne spotkanie bohaterów." (krakowmovie.wordpress.com)
"W dzisiejszym świecie wiele par, z różnych powodów decyduje się być ze sobą na tzw. odległość. Tak jak przed laty, oddaleni od siebie kochankowie pisali do siebie listy, tak ci współcześni mają do dyspozycji znacznie więcej możliwości. Skype, telefon, Facebook, komunikatory internetowe – cały arsenał możliwości do porozumiewania się na odległość. Czy te rzeczy są w stanie zastąpić, prawdziwy fizyczny kontakt? Pewnych wskazówek może dostarczyć film 10.000 km." (off-film.pl)