repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Lucy reż. Luc Besson
Aktualności

Nowe SF - "Lucy" Luca Bessona

13 sie

Od 15 sierpnia w Kinie Nowe Horyzonty.

Lucy (Scarlett Johansson) - młoda studentka mieszkająca na Tajwanie, zostaje namówiona przez swojego chłopaka do dostarczenia ważnej teczki pewnemu biznesmenowi. Zanim dziewczyna zorientuje się, w co została wplątana, stanie się zakładniczką bezwzględnego Pana Janga (Choi Min Sik), na którego rozkaz w organiźmie znajdzie się substancja przypominająca narkotyk. Pod jej wpływem ciało dziewczyny zaczyna ulegać transformacjom. Największe zmiany zachodzą w mózgu, którego potencjał zostaje uwolniony i osiąga zdumiewające możliwości. Rozwijają się u niej też cechy nadludzkie - telepatia, telekineza oraz niewyobrażalna kontrola nad materią. Dziewczyna stara się dotrzeć do Profesora Samuela Normana (Morgan Freeman), wybitnego specjalisty z dziedziny badań nad ludzkim mózgiem. Tylko on może pomóc jej zrozumieć, dokąd zmierza ten szaleńczy pęd ku niczym nieskrępowanym możliwościom.

Lucy w programie kina

"Besson, twórca „Piątego elementu", którego „Lucy" jest daleką krewną, należy do czołowych feministów kina popularnego. Płeć piękna nie ma u niego lekko, ale obdarzona jest często dużymi mocami. Żeby pokazać wyjątkowość Lucy, Besson dokonuje syntezy chwytów kina rozrywkowego ostatniej dekady. Jego film smakuje jak przegląd widowiskowych sekwencji nakręconych między „Matrixem" a „Incepcją". Znajdziemy tu pełen repertuar, i to w dużych ilościach: lewitację, telekinezę (Lucy może przesuwać ludzi i przedmioty oraz wpływać na zasilane elektrycznie sprzęty z dużej odległości), strzelaniny, pościgi, dematerializację postaci, a nawet podróż w czasie i wizję cofania się wszechświata aż do gęstej kropki w momencie Wielkiego Wybuchu." (Sebastian Smoliński, stopklatka.pl)

"Twórca "Leona zawodowca", "Wielkiego błękity", "Nikity" czy "Piątego elementu" znów się bawi w kino science fiction i opowiada historię szmuglerki narkotyków, która zyskuje niezwykłe moce po tym, jak przemycana przez nią substancja dostaje się do jej organizmu. W tej roli: Scarlett Johansson.
Besson, jak to Besson. Bawi się w kino, miesza gatunki, trudno każdy element jego historii potraktować serio. Co nie znaczy, że on sam serio nie podchodzi do swojego fachu. - Zawsze uważałem, że jeśli nie ma się już nic ciekawego do powiedzenia, nie należy kręcić kolejnych filmów - - deklarował kilka lat temu w wywiadzie dla "Wprost". - Jest kilku reżyserów, których uwielbiałem, ale teraz nieustannie się powtarzają, nie mają nic nowego do powiedzenia. Chciałbym do nich zadzwonić i powiedzieć: "Przestańcie, proszę!". Trzeba być uczciwym wobec widzów. Ludzie nigdy nie zobaczą mojego nazwiska na plakacie filmu, który jest tylko produktem mającym zarabiać pieniądze. Nie zrobię głupawej amerykańskiej superprodukcji - mówił." (kultura.gazeta.pl)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!