repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Podróż na sto stóp reż. Lasse Hallström
Aktualności

Smaczna "Podróż na sto stóp" Lassego Hallströma

8 sie

Od 8 sierpnia w Kinie Nowe Horyzonty.

Dystyngowana Madame Malory (Helen Mirren) od lat kieruje cenioną restauracją w niewielkiej miejscowości na południu Francji. Sława jej potraw wykracza daleko poza lokalną społeczność, a przyznane lokalowi prestiżowe trzy gwiazdki w słynnym Przewodniku Michelina napawają dumą wszystkich mieszkańców. Pewnego dnia w miasteczku osiada rodzina emigrantów z Mumbaju. Gdy przybysze otwierają skromny lokal vis-à-vis renomowanej restauracji, Madame Malory nie kryje oburzenia wobec ich kulinarnego nieokrzesania. Unoszące się w powietrzu zmysłowe zapachy curry, kardamonu i kuminu sprawiają jednak, że nowa knajpka zaczyna cieszyć się coraz większym zainteresowaniem. Czy uwodzicielskie smaki Orientu przekonają do życzliwych Hindusów również kuchenną arystokratkę?

Podróż na sto stóp w programie kina

"W „Podróży na sto stóp" wszystko jest idealne: potrawy, postaci, ich kariery. Bomba ideokaloryczna. Orgia wizualnej i emocjonalnej słodyczy. Para młodych protagonistów wykrojona z jednej sztancy. Jednak o ile Charlotte Le Bon grająca ambitną Marguerite robi czasem minki nadąsanej dziewczynki, o tyle obsadzony w roli kulinarnego geniusza Manish Dayal (gwiazdor Bollywoodu) nie robi żadnego wysiłku, żeby cokolwiek wyrazić fizjonomią. Wie, że jest śliczny. I wystarczy. Z nieznośną lukrowatością tej dwójki kontrastuje duet Helen Mirren – Om Puri (jako głowa rodu Kadam). Tu iskrzy, tu są napięcia, prawdziwe emocje. No i jest humor. Moja ulubiona scena nie tyle balkonowa, ile okienna: noc, madame Mallory w koszulce nocnej i wałkach na głowie wdaje się w potyczkę słowną ze swym konkurentem (branżowym). Wśród wzajemnych docinków Papa rzuca: „Stoi pani w tym oknie jak jakaś królowa!". „Pochlebiasz mi" – replikuje ona i robi minę jak... królowa." (Monika Małkowska, "Rzeczpospolita")

"(...) głównym bohaterem filmu Hallströma nie jest ani stawiający swoje pierwsze kroki jako profesjonalny kucharz utalentowany Hindus, ani arystokratyczna restauratorka z naprzeciwka. Jest nim przede wszystkim jedzenie. Przepięknie sfotografowane przez Linusa Sandgardena stragany ze świeżymi owocami, warzywami i rybami, rosnące głęboko w lesie grzyby, wykwintne potrawy francuskiej kuchni oraz fascynujące barwami i kształtem dania kuchni indyjskiej potrafią nie tylko zachwycać ale również prowadzić do wojen i pojednań. I nie tylko dlatego, że w gruncie rzeczy życie człowieka obraca się wokół jedzenia, zwłaszcza jeśli jest on restauratorem, ale dlatego, że, jak stwierdza w pewnym momencie Marguerite, "jedzenie to wspomnienia". To nasza tożsamość, pamięć, tradycja. Łącząc ponad dwustuletnie przepisy z nowymi pomysłami nie tylko modyfikujemy smak dania, ale także zmieniamy siebie i ludzi wokół." (Piotr Rzepka, kulturalnie.waw.pl)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!