Od 5 czerwca w Kinie Nowe Horyzonty.
Pochodzą z Senegalu, Irlandii, Brazylii, Maroka, Chin… Mają od 11 do 15 lat i właśnie przybyli do Francji. Przez rok będą wspólnie uczęszczać do tej samej klasy adaptacyjnej w jednej z paryskich szkół. 24 uczniów, 24 różnych narodowości i dwa wspólne cele: opanować język francuski i odnaleźć się w tutejszej rzeczywistości. Francuska szkoła staje się prawdziwą wielokulturową areną. Nastolatki pokazane w dokumencie Julie Bertuccelli przechodzą to samo, co każde dziecko w ich wieku, a zatem fizyczne zmiany ciała, kształtowanie poglądów, burze hormonów, wiele ich też różni od francuskich rówieśników. Każdy z nich ma na swoim koncie już sporo życiowych doświadczeń. We Francji znaleźli się ze swoimi rodzinami, za które muszą nierzadko odpowiadać jako jedyne osoby mówiące po francusku. Chociaż borykają się z najróżniejszymi problemami wynikającymi z procesów integracyjnych jak rasizm czy ksenofobia, patrzą w przyszłość z nadzieją i odwagą. Są prawdziwymi bohaterami.
"Reżyserce Julie Bertuccelli udało się nawiązać bardzo bliski kontakt emocjonalny ze swymi bohaterami, którzy zachowują się tak, jak gdyby zapomnieli o kamerze. Prowadzą szczere rozmowy o swych bogach i pismach, o Biblii i Koranie. Podobnym filmom grozi czułostkowość, której dokumentalistce udało się uniknąć. Na pewno jedną z postaci, o której będziemy długo pamiętać po wyjściu z kina, jest czarnoskóra Rama." (Zdzisław Pietrasik, "Polityka")
"Kiedy każde z nich przynosi przedmiot, który jest dla niego ważny, Biblia i Koran wywołują dyskusję na temat religii. „Jeżeli jesteście muzułmanami i dotkniecie Biblii, to nie poparzycie sobie rąk” - mówi jedna z uczennic - „To dlatego, że nie znamy pozostałych religii, kraje są podzielone”. Opowiadają o sobie, przedstawiają swój punkt widzenia, poddają w wątpliwość zastane pewniki: w tej klasie różnorodność jest motorem napędowym." (cafebabel.pl)